Kiedy byliśmy w Barcelonie, usłyszeliśmy, że jest ona stolicą street artu. Owszem, sporo tego było, ale to na Ukrainie widzieliśmy najpiękniejsze murale i najbardziej kreatywną sztukę uliczną. Prawdziwe perełki można spotkać wszędzie. Nawet z pozoru nieciekawe, szaro-bure, nudne miasteczka kryją jeden lub dwa asy w rękawie.
Nie będę tutaj podkładać żadnej głębszej flozofii, bo jej nie ma. Nie będę się też wymądrzać, bo ani na muralach, ani na street arcie się nie znam. Ale pokażę Wam za to fotografie ukraińskich murali. Bo chwyciły mnie za serce i postanowiłam je uwiecznić.
No Comments